środa, 14 stycznia 2009

Wydarzenia: Opera rara


Miałem dziś zamiar napisać o programie na kuchnia.tv, bo trochę się tam dzieje, ale inne sprawy zaprzątnęły moją głowę.

Jadąc dziś do pracy, po raz kolejny zobaczyłem z tramwaju billboard z całkiem atrakcyjnym, półnagim mężczyzną, który mnie zaintrygował. Widziałem go po drodze kilka razy i usilnie próbowałem przeczytać, jakie wydarzeni promuje. Udało mi się zorientować, że to coś związanego z operą, że miejscem jest Kraków, a datą 23 stycznia. Jak wiedzą niektórzy, przeżywam ostatnio okres wzmożonej fascynacji operą. Dlatego po przyjeździe do pracy rozpocząłem śledztwo!
Po dłuższych i dość skomplikowanych poszukiwaniach w Internecie (bo jeśli nie chcesz iść na imprezę klubową z 'DJ Łupanie w Banię', to musisz się trochę naszukać) dowiedziałem się, że 23 stycznia w Krakowie rozpoczyna się festiwal Opera rara, czyli oper rzadkich, czyli tych, na których mnie osobiście najbardziej zależy. Zobaczyć Nabucco czy Rigoletta Verdiego nie jest problemem, ale zobaczyć lub przynajmniej wysłuchać na żywo operę Vivaldiego lub innego barokowego kompozytora, to naprawdę coś!

Dowiedziałem się więc, że 23 stycznia w Filharmonii krakowskiej odbędzie się koncertowe przedstawienie Herkulesa nad Tremondem Vivaldiego. Co więcej, w jednej z głównych ról śpiewa mój obecnie ulubiony kontratenor Philippe Jaroussky. Tutaj pojawiają się jednak przeszkody:
  1. to jest w Krakowie - a więc trzeba by się tam udać pociągiem (koszt pewnie koło 80-100 zł w jedną stronę),
  2. jest to wieczorem, a więc warto potem zanocować (kolejny wydatek),
  3. bilety na koncert są po 120 lub 150 zł.
To wszystko jeszcze nic, bo ostatecznie mógłbym ponieść te koszta. Największą jednak przeszkodą jest to, że wszystkie bilety zostały już sprzedane.

W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejne przedstawienie cyklu, które odbędzie się dopiero 6 czerwca! Niemniej będę czekał, bo i ten koncert zapowiada się ciekawie - w teatrze im. Słowackiego będą grać Mieszczanina Szlachcicem Moliera z muzyką Jean-Baptiste’a Lully’ego, jednego z moich ulubionych kompozytorów barokowych, który swego czasu komponował dla samego Ludwika XIV i o którym powstał piękny film Król tańczy Gérarda Corbiau (tego samego, który nakręcił też Farinellego).

Oficjalna strona festiwalu: Opera rara

PS. W ogóle mam wrażenie, że w Krakowie dzieje się więcej niż w Warszawie. Mają tam też w Manggha Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej wystawę poświęconą japońskiej ceremonii parzenia herbaty. Na którą z przyczyn technicznych najprawdopodobniej również nie dotrę...
muzyka

1 komentarz:

Luca pisze...

A akurat nocleg w mieście na K mogę Ci załatwić bezpłatnie i w miarę bezboleśnie u znajomych, bowiem sama nocowałam ich już trzykrotnie. Więc przynajmniej hostel odpada. Bilet to dziewięćdziesiąt parę zł za ekspres lub IC. Jeślibyś się wybierał na tę wystawę herbacianą, to daj znać, bo mnie byle pretekst wystarczy, żeby odwiedzać miasto na K.