wtorek, 13 stycznia 2009
Poczytalnia: Kuchnia 01/2009
Dotychczas raczej rzadko kupowałem magazyn Kuchnia, gdyż zawsze uważałem, że jest w nim zasadniczo za dużo zdjęć, a za mało treści. Jednak tym razem skusiłem się i warto było wydać to 7,99.
Na początku zachwycił mnie artykuł o marcepanie autorstwa Bożeny Sikoń, która jest szefową pracowni cukierniczej w hotelu Jan III Sobieski i jednym z moich ulubionych cukierników (obok Rafała Włudyki).
Następnie okazało się, że w sumie nie brakuje wcale czegoś ciekawego do poczytania. Jest świetny artykuł o kuchni rosyjskiej oraz jak zawsze ciekawy felieton Ludwika Lewina (autora świetnej i niezwykle interesującej książki o kuchni francuskiej). Także Tessa tym razem zaskoczyła mnie pozytywnie fajnym artykulikiem o kawie i włoskim podejściu do niej.
Ogólnie jest to numer godny uwagi, acz wywołujący frustrację. Obrazuje to taka historia: późnym niedzielnym wieczorem, po krótkiej rozmowie telefonicznej z moją drogą przyjaciółką Markizą nt. marcepanowego artykułu, zgodnie postanowiliśmy wybrać się na nocne poszukiwania marcepanu. Przemierzyliśmy nasze niezbyt rozległe w chwili obecnej włości, aby znaleźć się w sympatycznych delikatesach przy ul. Stryjeńskich, które (dzięki bogu!) czynne są do 23. Tam nabyliśmy chlebek marcepanowy i marcepanowe kartofelki, które spożyliśmy natychmiast po powrocie do domu. Nie były to oczywiście marcepanowe specjały proponowane przez panią Bożenkę, więc frustracja była tym większa!
Miłej lektury :P
PS. W temacie marcepanu - tutaj też jest piękny pomysł: Cassata siciliana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
to fakt, kartofelki uciszyły ból na chwilę, ale potem przyszłą wizja Muzeum Marcepanu i marcepanowe miasto, i frustracja sięgnęła zenitu, ehh...
Prześlij komentarz